Bardzo dziękuję za zaproszenie do rozmowy na temat świadomego konsumpcjonizmu w ramach kampanii ING. Poniżej zamieszczam fragment ten rozmowy, a całość tu.

 

„Jako społeczeństwo konsumujemy wciąż coraz więcej. Co może zrobić przeciętny Polak, podczas robienia codziennych zakupów, by nie było one np. zbyt obciążające dla środowiska?

Sposobów jest na pewno wiele, ale moim zdaniem należy przede wszystkim odrzucić popularną tezę, że decyzje pojedynczej osoby nie mają znaczenia. Potem warto odpowiedzieć sobie na pytanie „czy chcę zmniejszyć swój negatywny wpływ na środowisko?”. Następnie zastanowić się w jakich aspektach możemy i chcemy wprowadzić nowe nawyki. Świadomie mówię „możemy i chcemy”, bo to czy będziemy mieli dostęp do etycznych marek odzieżowych, możliwości zamiany auta na rower itp., zależy nie tylko od zasobności portfela, ale także od środowiska w którym się wychowaliśmy, mieszkamy i jaka jest nasza grupa odniesienia.

Podnoszenie świadomości w jednym obszarze powoduje rozszerzanie jej na kolejne aspekty naszej codzienności. W życiu jest tak wiele aktywności, które w całym łańcuchu dostaw są szkodliwe dla środowiska, że często dla przeciętnego konsumenta jest to wiedza zbyt obciążająca. I ja to rozumiem, dlatego sugeruję zacząć od małych zmian np. można kupować mniej ubrań, ale lepszych jakościowo, zastanowić się kilka razy czy kolejnego, nowego sprzętu nie można zastąpić czymś co już mamy itd. Można też sukcesywnie eliminować foliowe torby, słomki i butelki, można korzystać z komunikacji miejskiej. Tych aktywności jest bardzo dużo.

Jakie ma Pani porady dla kogoś, kto postanowi, że od jutra jego zakupy będą bardziej etyczne?

Rozmawiając z konsumentami nigdy nie ukrywam, że to wymaga podjęcia decyzji typu „czy naprawdę tego chcę?”. Co prawda możliwości na rynku jest na szczęście coraz więcej, ale wciąż trzeba podjąć pewien wysiłek. Dlatego pierwszą rzecz jaką sugeruję to dokonywanie zmian krok po kroku. Myślę, że bardzo pomocne jest myślenie o tych zmianach w kategoriach fajnej przygody i ciekawego wyzwania podczas, którego można się wiele nauczyć o sobie i świecie.

Są oczywiście osoby, które z dnia na dzień zmieniają swój hiperkonsumpcyjny styl życia o 180 stopni, ale one wykazują się dużą determinacją. Bardzo podziwiam i szanuję te osoby za to, że pokazują innym, że można i warto. Mam jednak przekonanie, że przeciętny konsument potrzebuje wejść w ten proces nie tak radykalnie i musi mieć czas na oswajanie się ze zmianą.”

 

 

W górę